Kobieta – pracownik drugiej kategorii? Jak wracać i nie czuć się gorszą
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim to dla wielu kobiet proces pełen ambiwalencji – z jednej strony jest szansa na zawodowe spełnienie, z drugiej – pojawiają się liczne lęki, wyzwania i często przykre spojrzenia otoczenia. Dlaczego mama wracająca do pracy nadal bywa odbierana jak pracownik drugiej kategorii? I co zrobić, by zbudować pewność siebie i poradzić sobie z oceną innych?
Macierzyństwo a równość szans – jak naprawdę wygląda rzeczywistość?
Choć coraz więcej mówi się o równouprawnieniu w pracy, rzeczywistość wielu kobiet po porodzie pokazuje, że droga do rzeczywistej równości płci nadal jest długa. W oczach pracodawców i współpracowników kobieta, która wraca po urlopie macierzyńskim, często musi udowadniać swoją wartość od nowa – jakby czas spędzony na opiece nad dzieckiem automatycznie obniżył jej kompetencje.
Matki mogą spotykać się z:
- przypisywaniem im mniejszej dyspozycyjności,
- lekceważeniem ich ambicji,
- niedopuszczaniem do odpowiedzialnych projektów,
- komentarzami podważającymi ich zaangażowanie („Jak ty to ogarniesz z małym dzieckiem?”),
- pominięciem przy awansach na rzecz bezdzietnych koleżanek czy kolegów.
Takie podejście, choć często nieuświadomione, stanowi formę dyskryminacji, wynikającą ze społecznych stereotypów dotyczących macierzyństwa i pracy zawodowej.
Stereotypy krzywdzą – jak je rozpoznać i się im przeciwstawić?
Stereotypy społeczne nadal mocno wpływają na postrzeganie matek w miejscu pracy. W oczach wielu kobiet powrót na etat staje się polem, na którym muszą walczyć z obrazem „matki, która nie daje rady” lub „egoistki, która porzuca dziecko dla kariery”.
Najczęstsze stereotypy, z jakimi mierzą się mamy wracające do pracy:
- Matka powinna poświęcić się wychowaniu dziecka, a nie gonić za karierą.
- Mama na etacie to wiecznie spóźniona, rozproszona i nie w pełni zaangażowana pracownica.
- Kobieta z dzieckiem nie będzie dyspozycyjna dla firmy.
- Małe dziecko = częsta nieobecność lub nagłe wyjścia.
Te osądy mogą funkcjonować nie tylko w oczach pracodawców, ale także wśród koleżanek i kolegów z pracy, a nawet… w głowie samej mamy.
Co może pomóc?
- Świadomość, że stereotypy nie są prawdą – to uproszczone przekonania, które nie powinny kształtować naszej wartości.
- Rozmowa i edukacja – otwarte komunikowanie swoich potrzeb i priorytetów może zmniejszać uprzedzenia i skutecznie rozbrajać napięcia.
- Szukanie sprzymierzeńców w pracy – sojuszników, którzy będą wspierać cię w profesjonalnym rozwoju, niezależnie od twojej roli życiowej.
Presja społeczna i wewnętrzne obawy – walka na dwóch frontach
Nie tylko środowisko pracy może wysyłać sygnały: "Czy naprawdę musisz wracać tak szybko?", "Twoje dziecko cię potrzebuje bardziej niż praca", "Dla kogo to robisz – dla siebie czy dla rodziny?". Takie komentarze często płyną z najbliższego otoczenia: od rodziny, przyjaciół, sąsiadów.
Z drugiej strony są nasze własne wewnętrzne przekonania, że być może popełniamy „niewłaściwy” wybór, że nie jesteśmy „dość dobrą mamą”, że musimy się dopasować i nikogo nie obciążać.
Ten dysonans między nowymi obowiązkami zawodowymi a troską o dziecko potrafi być ogromnym źródłem stresu.
Jak poradzić sobie z presją?
- Zdefiniuj, co jest dla ciebie ważne jako kobieta, matka i pracownik – twoje wartości są najważniejsze.
- Nie tłumacz się – to, że pracujesz, nie wymaga uzasadnień. To element twojej tożsamości.
- Otaczaj się osobami, które wspierają twój wybór i dają ci przestrzeń do łączenia różnych ról.
- Rozważ wsparcie psychologiczne lub coaching kariery – szczególnie, jeśli czujesz wypalenie lub trudności z budowaniem pewności siebie.
W pracy, ale nie na marginesie – jak zadbać o siebie po powrocie na etat?
Po powrocie na rynek pracy wiele mam zderza się z rzeczywistością: inne tempo w firmie, zmiany w zespole, przestarzałe (lub już niepotrzebne) umiejętności. Niektóre wracają do zupełnie nowych realiów albo stanowią drobny trybik w strukturze, który „na razie się nie liczy”.
Żeby nie czuć się gorszą, warto działać strategicznie:
1. Przygotuj się wcześniej
Zanim zakończysz urlop macierzyński, możesz:
- zrobić research – co zmieniło się w twojej branży?
- odświeżyć swoją wiedzę – kursy online, webinary, lektury,
- skontaktować się z firmą – zapytaj, co cię czeka po powrocie, jakie są oczekiwania.
2. Bądź asertywna
Zadbaj o:
- ustalenie realnych warunków pracy (np. elastyczny czas, praca zdalna),
- jasne komunikowanie swoich potrzeb i ograniczeń,
- niezgadzanie się na marginalizowanie tylko dlatego, że jesteś mamą.
3. Dbaj o blans między życiem prywatnym a zawodowym
Work-life balance to nie mit – to konieczność dla zdrowia psychicznego i poczucia spełnienia. Wdrażaj:
- wyznaczanie granic (np. godzin, po których nie odbierasz maili),
- delegowanie obowiązków w domu,
- czas tylko dla siebie, żeby nie zatracić się w ciągłym „muszę”.
Wewnętrzna wartość a uznanie z zewnątrz – jak budować odporność na ocenę?
Ocena społeczna potrafi ranić – szczególnie jeśli jesteś świeżo po dużej życiowej zmianie i sama jeszcze nie czujesz się pewnie. Kluczem w takich sytuacjach może być odbudowanie wewnętrznego poczucia wartości niezależnego od tego, co mówią lub myślą inni.
Kilka dobrych praktyk:
- Przypominaj sobie, że nie jesteś mniej wartościowa, tylko dlatego, że przez jakiś czas byłaś poza rynkiem pracy – twoje umiejętności nadal są ważne.
- Prowadź swój „dziennik sukcesów”, w którym zapisujesz wszystko to, co udało ci się osiągnąć w pracy po powrocie.
- Unikaj porównywania się do innych – różne mamy różne możliwości, sieci wsparcia i priorytety.
- Ćwicz wyrozumiałość dla siebie – każdy popełnia błędy, a ty w nowej roli masz prawo uczyć się jej stopniowo.
Mama w pracy to nie fanaberia – to prawo i wybór
Warto pamiętać, że każda kobieta ma prawo realizować się także zawodowo, niezależnie od liczby dzieci czy długości urlopu macierzyńskiego. Powrót do pracy nie jest zdradą macierzyństwa, a macierzyństwo nie wyklucza aspiracji zawodowych.
Czas zacząć normalizować widok mamy w miejscu pracy:
- Nie dziwmy się, że chce awansować.
- Nie oceniajmy, że zostaje dłużej lub wychodzi wcześniej – nie znamy jej sytuacji.
- Nie zakładajmy, że coś jest „ponad jej siły” – dajmy jej przestrzeń do decydowania o sobie.
Twój wybór, twoja droga
Nie ma jednej właściwej ścieżki. Dla jednej kobiety naturalnym będzie szybki powrót do pracy i dążenie do awansu. Dla innej – potrzeba stopniowego wdrażania się lub nawet satysfakcja z mniej angażującej pracy, która pozwala być blisko dziecka. Obie są tak samo wartościowe.
Najważniejsze, byś to ty decydowała o swojej drodze, nie ulegając presji, ocenom lub stereotypom. Społeczne postrzeganie może się zmienić – ale potrzebuje do tego kobiet, które nie dadzą się zepchnąć na margines, nawet jeśli różnymi głosami próbuje się je tam ulokować.
Mama w pracy to nie akt odwagi. To norma. Czas ją wspólnie utrwalić.